Miejsce Katastrofy.

Skrzynia · Wysłany: Pon 19:07, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Nas też nie jest mało... Damy radę... - W tym momencie szturchnął Ann łokciem...

Anna · Wysłany: Pon 19:13, 24 Mar 2008 Temat postu:

-Claire zgódź się. To naprawdę świetny plan.-dodała.

Alexa · Wysłany: Pon 19:15, 24 Mar 2008 Temat postu:

-naprawde niejestem pewna-przeciez ona dałą i uciec znów mam sie narazac - ale jesli to naleprze wyjscie to sie zgadzam

Skrzynia · Wysłany: Pon 19:16, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Cleire nie jest mi to miło mówic, ale on ma racje. To najlepsze rozwiązanie.
- Widzisz nawet Jack uważa, że to niegłupi pomysł....

[A ja czekam na reakcje Charliego...]

Anna · Wysłany: Pon 19:18, 24 Mar 2008 Temat postu:

[była na poprzedniej stronie, ale jak mam się powtarzać.]

-On nie ma racji.-wskazał na Matthewa- Claire nie jest jakąś tam przynętą. To człowiek. Nie zgadzam się na to!

Alexa · Wysłany: Pon 19:20, 24 Mar 2008 Temat postu:

-Charlie ale jesli to najleprze rozwiozanie to musze sie zgodzic.

Anna · Wysłany: Pon 19:22, 24 Mar 2008 Temat postu:

-A jak znów cię porwie! Powiedziałem, że będę cię pilnował i tak będzie. To jest głupie.

Skrzynia · Wysłany: Pon 19:23, 24 Mar 2008 Temat postu:

[color=bluea rozumiem, żę Cleire to też człowiek, ale najlepszy sposób... [/color

Mathew patrzył nieprzychylnie w kierunku chłopaka, lecz powstrzymał się od komentarza...

Alexa · Wysłany: Pon 19:24, 24 Mar 2008 Temat postu:

Alex wolała niewtrocac sie do rozmowy wiedziała ze pogorszyła by tylko sprawe.

Anna · Wysłany: Pon 19:25, 24 Mar 2008 Temat postu:

-Uspokój się Charlie! Niech Claire podejmie decyzje.-powiedziała.

Westchnął. Czekał na jej decyzje.
-Zrobię wszystko, żeby cię chronić, ale nadal mnie do tego nie przekonujecie.

Skrzynia · Wysłany: Pon 19:26, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Zresztą niech Cleire niech sama powie. W końcu to do niej ostatecznie należy decyzja... - Powiedział bo miał dosyc tej dyskusji...

Alexa · Wysłany: Pon 19:27, 24 Mar 2008 Temat postu:

-Chyba musze to zrobic -powiedziała- gorzej bedzie jak sie wam nieuda , oni są uzbrojeni -przypomniała sobie o pistolecie od Juliet który chowałą pod poduszką w szalasie

Anna · Wysłany: Pon 19:28, 24 Mar 2008 Temat postu:

-Jak już chcecie to robić, to chcę wam pomóc.-był trochę zły na Claire, ale nie mógł się na nią długo gniewać.

Skrzynia · Wysłany: Pon 19:30, 24 Mar 2008 Temat postu:

- My też - powiedział przypominając sobie broń Kate - Przecież miałyście dziewczyny pistolety powiedział do Alex i Ann...

Alexa · Wysłany: Pon 19:57, 24 Mar 2008 Temat postu:

-Kate je ma.. ale ona spi mozemy je wykrasc by sie otym niedowiedziała

Skrzynia · Wysłany: Pon 19:59, 24 Mar 2008 Temat postu:

Alex pójdziesz po nie? Musimy byc gotowi, ale moim zdanie najlepiej zastawic pułapkę wieczorem lub w nocy...

Alexa · Wysłany: Pon 20:01, 24 Mar 2008 Temat postu:

Alex spokojnie weszła do swojego namiotu był to tez namiot Kate.Potajemnie zabrała pistolety dokładnie 6 sztuk.I podbiegłą do reszty.
-Mam-zawołała radosnie

Skrzynia · Wysłany: Pon 20:08, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Sześc sztuk... Idę ja, Jack, Saweyr, o ile się zgodzi, ten arab by się przydał... Alex może chcesz się odpłacic Ethenowi?

Alexa · Wysłany: Pon 20:09, 24 Mar 2008 Temat postu:

- z przyjemnoscią , no i moze ostatnia sztuka dla Charliego??

Skrzynia · Wysłany: Pon 20:13, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Tak, ale musi obiecac, że nie zabije Ethena, chocby nie wiem co się stało...

Anna · Wysłany: Wto 9:14, 25 Mar 2008 Temat postu:

-Nie zabiję.-powiedział i wyciągnął rękę po broń.

Ann stała z boku. Jakoś odechciało jej się brać w tym wszystkim udział. Wolała sobie posiedzieć na plaży.

Alexa · Wysłany: Wto 13:00, 25 Mar 2008 Temat postu:

-Charlie wybacz ze sie zgodziłam ale chyba niema innego wyjscia-powiedziała strapiona

Anna · Wysłany: Wto 13:03, 25 Mar 2008 Temat postu:

-Rozumie, ale jak coś ci się stanie to sobie tego nigdy nie wybaczę.-spojrzał jej prosto w oczy.

Alexa · Wysłany: Wto 13:06, 25 Mar 2008 Temat postu:

-Nic mi sie niestanie-powiedziała pacząc mu w oczy i chwytając jego dłon - niepowinno..-dodała ciszej

Anna · Wysłany: Wto 13:12, 25 Mar 2008 Temat postu:

-Po prostu martwię się o ciebie. Wydaje mi się że ci inny są nieobliczalni.-przerwał na chwilę. Claire była taką osobą o którą się troszczył. Nigdy kogoś takiego nie spotkał.
-Ale zostawmy ten temat. Porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym. Masz może na coś ochotę? Przecież jesteś w ciąży.