Miejsce Katastrofy.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Spojrzał na zakrwawioną koszulę... Przypomniały mu się słowa Mie.
Kiedy wrócicie kłamcie - skrzywił się z bólu.

Anna

-Nie możesz się przemęczać.-powiedział Desmond i zabrał mu wiosło. Poprosił Jina by ten zrobił to za Marcusa. W końcu dopłynęli do statku.
[statek]

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Sawyer wszedł do szałasu. Zauważył leżącą na gitarze kartkę. Szybko przebiegł po niej wzrokiem.
Wyszedł na plażę chowając list do kieszeni, miał nietęgą minę.
Zauważył siedzącą samotnie Annę, podszedł do dziewczyny.
- Czekasz na Roy'a? - zapytał wprost siadając przy niej i popijając wino.

Anna

-Tak.-powiedziała cicho. Trwało już to dla niej za długo, ale cierpliwie czekała.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Spojrzał na nią i wypił kolejny łyk wina.
- Powiem Ci coś tylko nie rycz, bo nie mam ochoty Ciebie pocieszać... - powiedział. - Roy już nie wróci...zniknął...jest poza Wyspą, nie wiadomo gdzie i w jakim czasie. - rzekł czkając. - Idiota sam wybrał taki los, mógł wrócić...

Anna

Zamknęła oczy nie wiedząc co myśleć. Poczuła się dziwnie, bo wiedziała co to oznacza. Nigdy go już nie zobaczy. Łza spłynęła jej po policzku, a potem kolejna, jednak szybko je wytarła.
-Dzięki, że mi powiedziałeś i dobrze, że nie masz ochoty mnie pocieszać.-powiedziała i wstała. Zaczęła powoli iść już nie wycierając łez, wspominała.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Sawyer wstał i pobiegł za dziewczyną.
- Poczekaj...to nie oznacza, że pozwolę Ci tak po prostu odejść do tamtych. - powiedział i chwycił ją za dłoń. - To, że on odszedł nie znaczy, że Twoje życie się kończy...musisz żyć dalej i pozwolić mu na to samo.

Anna

-Nie odchodzę to tamtych, bo nie zamierzam się stąd ruszać. A co do mojego życia to chcę sama zdecydować co mam robić, a Roy przecież zaczął już żyć na nowo.-powiedziała i znów odeszła. Nie miała ochoty z nikim teraz rozmawiać.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Postępujesz głupio!! - zawołał za nią. - Znowu chcesz popełnić kolejny błąd...zapomnij o Roy'u i zacznij życie na nowo...

Anna

Zatrzymał się.
-Nie zachowuję się głupio. Myślisz, że jak kogoś kochasz to tak łatwo o nim zapomnieć? Może uważasz, że jeśli już się dowiedziałam, że on nie wróci to pstryknęł palcami i zacznę żyć na nowo? Otóż nie. To jest bardziej skomplikowane.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Sawyer skrzywił się,
- Wiem co to miłość... Kochałem kiedyś kobietę, mam z nia córkę, która nie wie o moim istnieniu. Myślisz jak sie czuje?! - krzyknął podchodząc do niej. - Jesteś młoda i głupia...nie wiesz co do życie...

Anna

-Może i nie wiem, ale...ja po prostu nie chcę go zapomnieć.-powiedziała cicho i spuściła głowę, znów zaczęła płakać.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Przytulił niepewnie dziewczynę.
- Nie musisz...nikt Ci nie każe - powiedział. - Przestań już ryczeć...wszystko jakoś się ułoży.

Anna

Usiadła nie przestając płakać.
-Oczywiście, że się ułoży. Zawsze jakoś się układa.-powiedziała cicho. Bardzo chciała wierzyć w swoje słowa, jednak nie potrafiła.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Sawyer usiadł koło dziewczyny.
- Właśnie o takie podejście mi chodzi - powiedział. - Wina? - zapytał.

Anna

Spojrzała na wino, a wspomnienia mimowolnie wróciły.
-Nie, dzięki.-powiedziała i odwróciła wzrok.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Sawyer spojrzał na nią.
- Jeśli chcesz porozmawiać to śmiało... - powiedział. - Nie mamy nic lepszego do roboty...

Anna

-Jeśli Cię nie denerwuje...jego temat to mogłbyś mi coś o nim opowiedzieć? W końcu pamiętam jak mi powiedziałeś, że wiesz o nim więcej.-powiedziała cicho.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Sawyer wypił kolejny łyk wina i skinął głową.
- A co mi szkodzi... - powiedział czkając. -Zebrał myśli i rozpoczął: - Kiedy jego matka umarła ojciec zaczął pić. W domu były ciągłe kłótnie. Chłopak jeździł na wakacje do babci, która była ciężko chora... To właśnie tam leciał w dniu katastrofy. Na Wyspie bał się, że ją zawiódł...zaniedbał. - spojrzał na Annę. - Co jeszcze mogę Ci opowiedzieć? Był sympatycznym gościem...trochę upartym ale dało się przeżyć.

Anna

Spojrzała przed siebie i zamyśliła się. Już nie cierpiała tak bardzo chodź czuła się źle.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Spojrzał na nią.
- Jak tam, lepiej? - zapytał.

Anna

-Trochę tak. Zastanawiam się tylko co robi, jak się czuję i czy ułoży sobie życie tak jak będzie chciał.-powiedziała cicho.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Położył na piasku już prawie pusta butelkę wina.
- Myślę, że da radę tak jak i reszta naszych starych znajomych... - powiedział po chwili. - Dzięki nim możemy prowadzić tutaj prawie normalne życie, w opuszczonych domkach Innych.

Anna

-Prawie normalne.-powtórzyła cicho. Spojrzała na prawie pustę butelkę i wzięła ją do ręki. Przyłożyła do ust i dopiła ją do końca. Położyła ją z powrotem na piasku i zamknęła oczy.

ToRcIk · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 7267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Spojrzał na Annę w zadumie... - był już nieźle pijany.
- Chcesz tutaj zostać czy iść do tych domków? - zapytał i wyciagnął z kieszeni spirytus. Wypił łyk.