Miejsce Katastrofy.

ToRcIk · Wysłany: Czw 17:06, 13 Mar 2008 Temat postu:

- Nie wierze!! - odparła Kate...
Dalczego zawsze muszę mieć takiego pecha...i kim jest ten podejrzany typ Sawyer czy jak mu tam leciało...jak go spotkam to...
- Jeśli go spotkacie to go pozdrówcie ode mnie... - rzekła dodając po chwili. - Z miłą chęcią skorzystam Mathew.

Alexa · Wysłany: Czw 17:07, 13 Mar 2008 Temat postu:

- co cieugryzło-spytała sie kate

Skrzynia · Wysłany: Czw 17:09, 13 Mar 2008 Temat postu:

- Nie ma sprawy, widze, że też lubisz tego gościa. Jak coś to poszukam we wraku, ale mówiłem, że może nie byc... - Spojrzał na Claire - zastanawi mnie czy i za ile przylecą... Sawyer wie jak wprowadzic chaos i jak z niego korzystac...

ToRcIk · Wysłany: Czw 17:13, 13 Mar 2008 Temat postu:

- Tak lubie...i to bardzo!! - roześmiała się. - To kiedy idziemy?
O co chodzi kto kma nas uratować...oni w to wierzą... - roześmiała się w myślach.

Alexa · Wysłany: Czw 17:14, 13 Mar 2008 Temat postu:

-boje sie ze nieprzylecą-powiedziałą Ten bilet to dostałam specjalnie on wiedział ze sie rozbijemy..

Skrzynia · Wysłany: Czw 17:16, 13 Mar 2008 Temat postu:

- Możemy nawet teraz. Claire mam nadzieję, że nie poczujesz się urażona jak pójdziemy? Niedługo wrócę... To do zobaczenia - i ruszył w kierunku wraku prowadzą Kate. Na piasku gdzie siedział została książka, a tuż obok walizka... - To idziemy no nie? - i nie czekając na odpowiedz poszedł

ToRcIk · Wysłany: Czw 17:18, 13 Mar 2008 Temat postu:

- Narazie Claire...dzięki za rozmowe - rzuciła przez plecy podbiegając do Mathewa.
- Hej czekaj!! - rzekła wypuszczając ciężko powietrze. - Dzięki za pomoc.
Dzięki Ci Boże zęś mi go zesłał

Alexa · Wysłany: Czw 18:02, 13 Mar 2008 Temat postu:

Alex podeszła do Claire -jak sie czujesz zapytała

-dobrze ,jak było ,uratują nas-spytala

-no powinni-powiedziała
troszke kłamiąc

Skrzynia · Wysłany: Czw 18:09, 13 Mar 2008 Temat postu:

W tym momencie podszedł Mathew obładowany bagażemi.
- Cześc, my się jeszcze nie znamy. Jestem Mathew, a ty? - spytał dziewczyny - A i Claire mam nowe bagaże, może będzie w nich coś ciekawego...

Alexa · Wysłany: Czw 18:10, 13 Mar 2008 Temat postu:

-ja jestam Alex-przedstawiła sie -no to juz pójde-powiedziała i pobiegła nad skraj moza

Alexa · Wysłany: Czw 18:12, 13 Mar 2008 Temat postu:

-noto je daj juz nabrałam wprawy-zasmiała sie

Skrzynia · Wysłany: Czw 18:13, 13 Mar 2008 Temat postu:

- Ona tak zawsze? -spytał patrząc na Claire - Zresztą nie ważne. Czekaj czy ona nie była przypadkiem w dżungli na poszukiwaniach wraku?

Alexa · Wysłany: Czw 18:14, 13 Mar 2008 Temat postu:

- no była,własnie wrucili-powiedziała przeglodając bagarze-a jak tam w wraku??

Skrzynia · Wysłany: Czw 18:18, 13 Mar 2008 Temat postu:

- Tragedia. Nie znaleźliśmy bagażu Kate, ale tu są jakieś w miarę przydatne rzeczy. - wskazał na przyniesione plecaki - a tak nic chyba się nie zmieniło. Ciągle pełno trupów i ciągle śmierdzi... Ale nie ma co opowiadac. Lepiej przejrzyjmy te rzeczy...

Alexa · Wysłany: Czw 18:21, 13 Mar 2008 Temat postu:

- no racja-zaczeła przeglodac rzeczy -te latarki to chyba sie przydją.poczuła kopniecie i połozyła reke na brzuchu

Skrzynia · Wysłany: Czw 18:26, 13 Mar 2008 Temat postu:

- Kopie? Musisz bardzo uważac. A Claire powiedz mi coś o sobie... Co właściwie robiłaś w tym przeklętym samolocie? I skąd jesteś?

Wyjął z jednego bagażu książkę. Odłożył ją w pobliże swojego bagażu. W kopńcu nie może się zmarnowac...

Alexa · Wysłany: Czw 18:29, 13 Mar 2008 Temat postu:

-tródno mi sie przyznac...ale wiesz bo te dziecko .. ja miałam zamoiar oddac do rodziny zastepczej-mówiła z trudem-no a bilet dostałam od jasnowidza,miałam leciec do rodziny która chiała by te dziecko,teraz juz wiem inny był tego powud bo napoczątku koniecznie chciał bym je sama wychowała-skoczyła- a ty co robiłes?-spytała odbiegając od swojego tematu

Skrzynia · Wysłany: Czw 18:32, 13 Mar 2008 Temat postu:

Ja, no cóż... Na pewno chcesz wiedziec? - spytał wyraźnie niezadowolony

Alexa · Wysłany: Czw 18:33, 13 Mar 2008 Temat postu:

-jesli zechcesz opowiedziec chentnie posłucham-powiedziała

Skrzynia · Wysłany: Czw 18:39, 13 Mar 2008 Temat postu:

- No niech stracę. Pochodzę z Angli. Przez bardzo długi okres swego życia Służyłem w Brtyjskiej Marynarce Wojennej jako tajny agent. Narobiłem sobie przez to wielu wrogów i z tego powodu - jego twarz przybrała teraz taki wyraz, jak gdyby miła zaraz płakac - nie ważne. Teraz jestem prywatnym detektywem i po cichu bawię się w wynalazcę i technika...

Alexa · Wysłany: Czw 18:43, 13 Mar 2008 Temat postu:

-aha-powiedziałą tylko tyle bo dokładnie niewiedziała co miała powiedziec-ale tu słoce swieci-powiedziała

Skrzynia · Wysłany: Czw 18:50, 13 Mar 2008 Temat postu:

- W cieniu drzew nie powinno aż tak mocno świecic... nie powinno byc tak ciepło... To może przeniesiemy się kawałek... A no tak zapomniłem, że my siedzimy pod palmami.. Sorki ale jestem przytomny... A może by tak pobudowac jakieś szałasy... Nie wiadomo w końcu kiedy nas znajdą...

Alexa · Wysłany: Czw 18:52, 13 Mar 2008 Temat postu:

-no własnie napewno dzis to ponas nieprzylecą jak widac po minach tych z dzungli-powiedziała-no to masz pomysł jak je zbudowac??

Skrzynia · Wysłany: Czw 18:57, 13 Mar 2008 Temat postu:

- Moge spróbowac, ale nic nie obiecuję... No i nie wiadomo jak długo trzeba czekac na ratunek...

Alexa · Wysłany: Czw 19:00, 13 Mar 2008 Temat postu:

- no niewiadomo,a jak nieprzylecą wcale,tez sie tak moze zdazyc ale mniejmy dobre nadzieje -usmiechneła sie