Główny plac.

Anna · Wysłany: Nie 12:53, 09 Mar 2008 Temat postu: Główny plac.

Główny plac w barakach.

Anna · Wysłany: Nie 12:57, 09 Mar 2008 Temat postu:

Spojrzała na niebo. Samolot rozbijał się nad wyspą. Z jednego z domów wybiegł Ben. Z uwagą obserwował niebo.
-Ethan, widziałeś gdzie rozbiła się środkowa część samolotu? Biegnij tam.-powiedział i wręczył mu jeszcze krótkofalówkę. Juliet patrzyła się na Bena. Ten do niej podszedł i spojrzał na książkę, którą trzymała.
-Zostałem wyrzucony z klubu książkowego?-spytał. Kobieta nic nie powiedziała tylko poszła do swojego domu.

Anna · Wysłany: Czw 21:56, 20 Mar 2008 Temat postu:

Od razu po rozmowie z Ethanem wyszła ze swojego domu. Skierowała się do Bena i mu wszystko wytłumaczyła. Dostała instrukcje i zaczęła oddalać się od baraków. Robiło się coraz ciemniej.

Anna

Wyprawa Innych doszła tutaj. Od razu wszyscy rozeszli się do swoich domów.
-Tam jest, mój dom.-powiedział Ben wskazując na czerwony domek.
-Obok będziesz mieszkał ty.-powiedział do Jacka.

Skrzynia

- Dobra. Muszę cię odwiedzac co najmniej trzy razy dziennie. Jak by co się działo, to natychmiast mnie wzywaj. Ja jeśli oczywiście mogę, to pójdę obejrzec swój tymczasowy dom.

Anna

-Oczywiście idź.-powiedział i zajął się rozmową z Tomem.

Skrzynia

- Juliet oprowadzisz mnie? - spytał lekko rozbawionym głosem - Jeszcze nikt nie oprowadzał mnie po moim własnym mieszkaniu...

Anna

-Jasne. Chodźmy.-powiedziała i przeszła przez plac i weszła do domku Jacka.

Skrzynia

Angel podeszła do Bena - możemy pogadac na osobności?

Anna

-Tak.-powiedział jeszcze kilka słów do Toma. Ten posadził go na ławce i odszedł.
-Słucham?

Skrzynia

- Do tej pory pory nie powiedziałeś mi kim jest ten tajemniczy Portland... Czemu to przede mną ukrywasz? Wiesz przecież, że moja rodzina nie żyje, a wujek wykłada w Anglii... Nie ma szansy, że to ktoś z mojej rodziny... Powiedz mi po prostu...

Anna

-Nie mówiłem, bo nie pytałaś. To zwykły wykładowca. Wie wiele rzeczy. A i jest twoim wujem.-powiedział prosto z mostu.

Skrzynia

- Słucham?! I nic mi o tym nie powiedziałe?! Czemu?

Anna

-To i tak by nic nie zmieniło. Tylko pewnie chciałabyś się z nim zobaczyć, a to byłoby bezsensu. Więc nie mówiłem.

Skrzynia

- I pewnie mi terz powiesz, że nie mogę do niego pójśc?! Musze go zobaczyc! Rozumiesz to?!

Anna

-Jedyne co musisz to tu zostać. Może kiedyś Ci się uda go zobaczyć.

Skrzynia

- Ja... Ehhh - Nie wiedziała co ma odpowiedziec. Odwróciła się i poszła do swojego domku...

[Domek Angel]

Skrzynia

Jack nie wiedział zbyt który to dom Bena. Kiedy mu tłumaczył zbytnio nie słuchał. Zobaczył Toma - sorry który to dom Bena - spytał zdezorientowany...

Anna

-Tamten.-powiedział wskazując ręką. Uśmiechną się przyjaźnie do jacka i poszedł.

Skrzynia

- Dzięki - i wszedł do domu Bena

[Dom Bena]

Skrzynia

Jack idąc do swojego domku zobaczył piłkę do Ruggby. Wziął ją do ręki. Fajnie byłoby zagrac. Zobaczył Toma - Hej Tom. Umiesz grac w Ruggby?

Anna

-W takie prawdziwe nie, ale możemy pograć.

Skrzynia

[narracja]Zaczeli grac... Co jakiś czas ktoś dołączał się do gry i mieliscie świetny ubaw...[/narracja]

Anna

-Nie bawiłem się tak dobrze od bardzo, bardzo dawna.

Skrzynia

- Wierz mi, że ja też. To co jutro też pogramy?