Forum www.dharmaisland.fora.pl Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Kuba
Idź do strony 1, 2, 3 ... 54, 55, 56  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dharmaisland.fora.pl Strona Główna -> Świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:25, 18 Paź 2008    Temat postu: Kuba

PIERWSZY MIESIĄC PO POWROCIE

Przyjazd
Marcus został wprowadzony w eskorcie do pałacu. Zaprowadzono go do pokoju, gdzie miał poczekać na matkę i ojca.
- Niech to szlak!! – krzyknął, gdy został sam. Chwycił drogocenną wazę i roztrzaskał ją o posadzkę. Wściekłość, która wzbierała się w nim podczas lotu wybuchła…
Rzucał wszystkim co popadło, nie patrząc ile co kosztuje, jaką ma wartość dla innych ludzi. Nie panował nad sobą…
Zsunął się po ścianie i schował twarz w dłoniach.
- Książę wybaczy… - do pokoju wszedł John. – Pańscy rodzice przyjadą za kilka tygodni, znajdując się w Anglii.
Marcus nic nie odpowiedział. Wstał i opadł bezwładnie na łoże. W całym pokoju znajdowały się potłuczone i zniszczone rzeczy.
Po chwili chłopak usnął, przed oczami miał twarz Alex.


Kilka dni później.
Marcus leżał na łóżku i szkicował Alex… Jego wzrok był nieprzytomny, na nic nie reagował. Czuł się uwięziony w swoim ciele.
Zgiął kartkę i wyrzucił ją przez balkon. To samo zrobił z kolejnymi.
Odgarnął włosy z oczu i zamknął oczy – musiał działaś i to natychmiast. Wstał i usiadł przed pianinem…zaczął coś cicho komponować…
Nie wiedział co ma ze sobą zrobić, gdzie się podziać…
Podszedł do drzwi i pociągnął za klamkę – była zamknięta.
- John!! Wypuść mnie!! – zawołał. Odpowiedziała mu cisza.

Dwa tygodnie później
Marcus całe dnie spędzał w swoim pokoju, mało jadł i pił… Z nikim nie rozmawiał o tym co czuł. Rozległ się dźwięk otwieranych drzwi, do środka wszedł John.
- Książę – ukłonił się. – Twoi rodzice wrócili, czekają na dole…
Chłopak wstał bez słowa i ruszył za mężczyzną, narastała w nim złość i bezradność.
Kiedy stanął przed ojcem i matką zabrakło mu przez chwilę słów. Pozwolił się uściskać i ucałować.
- Marcus…synu – wyszeptała Królowa siadając na fotelu. – Myśleliśmy, że nie żyjesz.
- Może tak byłoby dla mnie lepiej – odparł zimno.
Kobieta zasłoniła sobie usta dłonią. Król stał z boku i ocierał po kryjomu łzy.
- Synu…
- Nie dotykaj mnie…dzięki Tobie znalazłem się w tym samolocie – warknął chłopak robiąc krok do tyłu. – Jestem więziony we własnym domu…!! – krzyknął.
- Synu… - powtórzył mężczyzna i upadła na kolana. – Masz racje to wszystko moja wina… Wybacz mi…postąpiłem źle… - po jego twarzy spłynęły łzy. – Modliłem się każdej nocy abyś żył…
Marcus podszedł do ojca i podniósł go.
- Wróciłem…lecz musisz pozwolić mi odejść i odszukać kobietę, którą kocham i chce pojąc za żonę… - powiedział i przytulił mężczyznę. Złość ulotniła się…pozostała tylko bezradność.
Zapadła cisza…
- Możesz zacząć jej szukać za kilak tygodni…konferencja prasowa – powiedział obcy mężczyzna.
- Dobrze…zgadzam się na jeden wywiad…


Tydzień później – ulice Kuby, konferencja prasowa.
Marcus szedł ulicą, wokół niego znajdowali się ochroniarze. Wszędzie było pełno ekran i ludzi.
Uśmiechnij się… - usłyszał koło siebie znajomy głos, głos Matta. Nie wiedział dlaczego ale posłuchał. Wymusił na swojej twarzy sztuczny uśmiech – tak stanął przed reporterami.
Rozpoczął się wywiad.
- Jak zdołał Książę ocaleć z katastrofy? – zapytała jakaś kobieta.
- Kiedy samolot wpadł do oceanu…jednym z nas udało się dostać do wyjścia awaryjnego i wypłynąć na powierzchnie. Nie wielu z nas ocalało. Prąd poniósł nas na jakąś wyspę, nie wiedzieliśmy, gdzie jesteśmy. 103 dni po katastrofie znaleźliśmy na brzegu łódkę, którą użyliśmy jako tratwę. – opowiedział z lekkim uśmiechem. Jego głos był zdecydowany, jakby opowiadał tą historie już kilka razy. – Resztę już państwo znają.
- Czy jest możliwe aby ktoś jeszcze przetrwał katastrofę? – zapytała kolejna dziennikarka.
- Absolutnie nie – odparła Marcus i ruszył dalej nie zważając na kolejne pytania. Odepchnął rękom kamery…


Kilka dni później
W pałacu rozlegała się muzyka i śpiewa chłopaka (na pianinie leżał stos szkiców, na których widniała twarz Alex):
Za każdym razem kiedy jestem bliżej serc,
Co oznacza kim naprawdę jestem.
Myślę, że wreszcie znalazłem lepsze miejsce na początek
Ale nikt wydaje się tego nie rozumieć.

Potrzebuję spróbować dostać się tam gdzie Ty
Czy może jesteś niedaleko?

Jesteś głosem, który słyszę w mojej głowie
Powodem dla którego śpiewam
Potrzebuję cię znaleźć,
Muszę cię znaleźć
Jesteś brakującym kawałkiem, którego potrzebuję.
Piosenką we mnie,
Potrzebuję cię znaleźć,
Muszę cię znaleźć.
O tak, tak…

Jesteś lekarstwem, które trudno było znaleźć,
Ułożyłem układankę, którą widziałem w środku .
Pomaluję wszystkie moje sny kolorem twojego uśmiechu,
Kiedy cię znajdę wszystko będzie dobrze…

Potrzebuję spróbować dostać się tam gdzie Ty
Czy może jesteś niedaleko?

Jesteś głosem, który słyszę w mojej głowie
Powodem dla którego śpiewam
Potrzebuję cię znaleźć,
Muszę cię znaleźć
Jesteś brakującym kawałkiem, którego potrzebuję.
Piosenką we mnie,
Potrzebuję cię znaleźć,
Muszę cię znaleźć.

Czułem się zagubiony, nie umiałem znaleźć tego co mówił świat,
Spędzałem cały mój czas dotknięty wczorajszym.
Gdzie ty jesteś? Gdzie chce być?
Następny dla ciebie i ty następna dla mnie
O... Muszę cię znaleźć... Tak...

Jesteś głosem, który słyszę w mojej głowie
Powodem dla którego śpiewam
Potrzebuję cię znaleźć (Potrzebuję cię znaleźć),
Muszę cię znaleźć (Tak)
Jesteś brakującym kawałkiem, którego potrzebuję.
Piosenką we mnie,
Potrzebuję cię znaleźć,
Muszę cię znaleźć (Muszę cię znaleźć).
Jesteś głosem, który słyszę w mojej głowie
Powód dla którego śpiewam
Potrzebuję cię znaleźć (Potrzebuję cię znaleźć),
Muszę cię znaleźć (Muszę cię znaleźć),
Jesteś brakującym kawałkiem, którego potrzebuję.
Piosenką we mnie,
Potrzebuję cię znaleźć,
Muszę cię znaleźć.
Tak…

Muszę cię znaleźć…

Marcus skończył śpiewać i włożył kartkę do kieszeni… Zaczął wrzucać rzeczy do walizki. Wieczorem miał lecieć do Los Angeles.
W telewizji leciał jego ostatni wywiad. Chłopak skrzywił się i zgarnął szkice do zeszytu, w którym widniały dziwne obrazy, które zaczął szkicować od kilku dni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:19, 20 Paź 2008    Temat postu:

DRUGI MIESIĄC PO POWROCIE

Tydzień później

Lot przeniósł się o kilka dni. Marcus był z tego powody wściekły, wyładowywał swoja złość na służbie i niewinnych ludziach.

Chłopak opadła na kanapę. Od paru dni bezsensownie patrzał w szklany ekran telewizora, nic nie pamiętając z oglądanych filmów.
- Książę – do pokoju wszedł John. – Mam dobrą wiadomość…
Marcus spojrzał na mężczyznę z nieukrywaną niechęcią.
- Tak?
- Odnaleźliśmy państwo Rewson, jak Książę kazał. – podszedł do stołu i położył na nim kartkę. – Oto ich adres. Lecimy za 4 godziny…
Gdy został sam podszedł do stołu i przeczytał adres. Spojrzał na spakowaną walizkę i leżące na stole czerwone pudełeczko. Wsadził je do kieszeni skórzanej kurki i wyszedł z pokoju kierując się na dół, do czekającej już limuzyny.


Lotnisko – kilka godzin później
Marcus siedział w prywatnym samolocie wybijając niecierpliwie rytm. Denerwował się. Nie wiedział co myśli i czuje w tym momencie Alex, czy nadal chce go znać.
Opadł na fotel i zamknął oczy… Samolot ruszył.
[USA]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ToRcIk dnia Pon 16:21, 20 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:51, 23 Paź 2008    Temat postu:

Marcus wyszedł z samochodu i wszedł do pałacu. Uściskał matkę i ojca... Samolot do Anglii odlatywał w nocy.

Chłopak usiadła na kanapie i opowiedział im wszystko ściskając w kieszeni potargany obraz.
- Kiedy będziemy w Anglii, służba zajmie się przygotowywaniami do ślubu - powiedziała królowa.
Marcus skinął głową...schował do kieszeni komórkę i wyszedł do ogrodu.

Wieczorem z lotniska odleciał prywatny samolot do Anglii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:50, 23 Paź 2008    Temat postu:

Samolot wylądował... drzwi zostały otwarte...John wyszedł na zewnątrz razem z Alex.
- Książę czeka w pałacu - rzekł i otwarł drzwi białej limuzyny. - Pani pozwoli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:52, 23 Paź 2008    Temat postu:

Te całe bgactwo przerazało ja ale nieodzywała sie.Wsiadła do limuzyny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:54, 23 Paź 2008    Temat postu:

Limuzyna jechała przez dłuższy czas... W środku leciała spokojna muzyka...
Samochód zatrzymał się. John otwarł drzwi.
- Jesteśmy na miejscu.

Przed limuzyną stał Marcus...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:56, 23 Paź 2008    Temat postu:

-Dziekuje...-powiedziała wychodząc gdy zobaczyłą Macusa odrazu podeszła do niego i przytuliłą sie.Spojrzała na pałac.Niewiedziałą co powiedziec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:57, 23 Paź 2008    Temat postu:

Przytulił dziewczynę i pocałował w usta.
- Witaj w moich skromnych progach - zażartował aby rozładować atmosferę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:58, 23 Paź 2008    Temat postu:

-Skromnych?-zapytała cicho rogladajac sie.Lekko sie usmiechłą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:59, 23 Paź 2008    Temat postu:

- Tak...on tylko wydaje się taki wielki - wytłumaczył idąc powoli w stronę pałacu.- Nie martw się, wszystko będzie dobrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:03, 23 Paź 2008    Temat postu:

-Napewno- powiedziała i złapała go za renke.Niewiedziała jak sie ma zachowywac.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:00, 24 Paź 2008    Temat postu:

Ścisnął delikatnie jej dłoń i uśmiechnął się... Poczuł ulgę, że nie musi mieć na sobie korony.
Drzwi do pałacu były otwarte. Chłopak wszedł do środa.
- Matko, ojcze... - skinął im głową. - To jest Alex... Alex to moi rodzice.


Kobieta podeszła do dziewczyny i uściskała ją całując w oba policzki.
- Córko...
Król uśmiechnął się patrząc na dziewczynę.
- Jak minęła podróż?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:23, 24 Paź 2008    Temat postu:

-E...Dobrze..dziekuje ze pan pyta..-powiedziała .Była troche zdziwona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:25, 24 Paź 2008    Temat postu:

Kobieta uśmiechnęła się.
- Na pewno chciałabyś odpocząć - powiedziała patrząc na nią życzliwie. - Marcus zaprowadzi Cię do pokoju, porozmawiamy przy obiedzie, jeśli zechcesz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:27, 24 Paź 2008    Temat postu:

-Dobrze..-powiedział i usmiechła sie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:28, 24 Paź 2008    Temat postu:

Marcus ścisnął jej dłoń i zaczął wchodzić po schodach.
- Przepraszam za nich... - powiedział z uśmiechem. - Nie potrafią w to jeszcze uwierzyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:30, 24 Paź 2008    Temat postu:

-Są naprawde mili...-powiedziała usmiechnieta sciskajac go za dłon.Rozejrzała sie.-Pieknie tu..

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alexa dnia Pią 13:42, 24 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:32, 24 Paź 2008    Temat postu:

- Dziękuje... - odparł nie wiedząc co powiedzieć. To wszystko wydawała się snem. Otworzył drzwi i wszedł do przeogromnego pomieszczenia, był tam nawet "kącik" dla dziecka. - Jesteśmy na miejscu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:35, 24 Paź 2008    Temat postu:

Usmiechneła sie.
-Ja chyba snie..-wyszeptała rozgladajac sie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:50, 24 Paź 2008    Temat postu:

Przytulił ją od tyłu i pocałował w kark.
- Nie...to jawa... - wyszeptał jej do ucha uśmiechając się. - Za tamtymi drzwiami jest łazienka - dodał.
Walizki dziewczyny były już rozpakowane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:56, 24 Paź 2008    Temat postu:

Odwróciłą sie do niego i pocałowała go.Niewiedziała co ma powiedziec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:57, 24 Paź 2008    Temat postu:

Odwzajemnił pocałunek...
- Powinnaś odpocząć - wyszeptał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:04, 24 Paź 2008    Temat postu:

Usiadła na wielkim łuzku i usmiechła sie do Marcusa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToRcIk




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 7267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:05, 24 Paź 2008    Temat postu:

- Prześpij się...obudzę Cię na obiad... - pochylił się i pocałował ją w usta. - Twoje rzeczy są już rozpakowane - dodał i podszedł do drzwi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 11985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:09, 24 Paź 2008    Temat postu:

Dobrze...-powiedziała i usmiechła sie.Połozyła i odrazu zasneła .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dharmaisland.fora.pl Strona Główna -> Świat Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 54, 55, 56  Następny
Strona 1 z 56

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin