skraj dzungli

Anna · Wysłany: Sob 16:09, 22 Mar 2008 Temat postu:

-Jest w bezpiecznym miejscu.

Alexa · Wysłany: Sob 16:11, 22 Mar 2008 Temat postu:

-w bezpiecznym miejsce jest wsród nas, co chcesz jej zrobic-spytała

Anna · Wysłany: Sob 16:14, 22 Mar 2008 Temat postu:

-Mówisz, że na plaży kobieta z zaawansowanej ciąży jest bezpieczna? I do tego wśród zabójców, narkomanów i wariatów. Taa, to bardzo bezpieczne miejsce.

Alexa · Wysłany: Sob 16:16, 22 Mar 2008 Temat postu:

-jacy narkomani i mordercy.Gdzie ty ją przeczymujesz-Alex sie zmieszałą spojzała w strone Ann która sie nieodzywała

Anna · Wysłany: Sob 16:24, 22 Mar 2008 Temat postu:

-Nawet się nie znacie. Jeśli będziecie jej szukać jedna z was umrze.-powiedział.

Alexa · Wysłany: Sob 16:25, 22 Mar 2008 Temat postu:

-a czy mozemy wiedziec gdzie jest i kim ty wogule jestes-spytała ukrywając strach i spoglodając na Anne

Anna · Wysłany: Sob 16:30, 22 Mar 2008 Temat postu:

Poczuła strach. Zabije nas?

-Powtarzam: jeśli pójdziecie za mną zabiję, którąś.-powiedział i zniknał.

Alexa · Wysłany: Sob 16:32, 22 Mar 2008 Temat postu:

-Ann-powiedziała głeboko oddychając-chyba miałas racje z tym psychopatą

Anna · Wysłany: Sob 16:36, 22 Mar 2008 Temat postu:

Ann stała jak sparaliżowana. Wpatrywała się w miejsce gdzie przed chwilę zniknął Ethan.

Alexa · Wysłany: Sob 16:38, 22 Mar 2008 Temat postu:

- wracamy i czekamy na Jacka?-spytała zdenerwowana

Anna · Wysłany: Sob 16:42, 22 Mar 2008 Temat postu:

-Taa...-tylko to zdołała powiedzieć. Była jakby w szoku. Sama nie wiedziała dlaczego.

Alexa · Wysłany: Sob 16:45, 22 Mar 2008 Temat postu:

Podeszłą do Ann widzą ze jest przestraszona.Sama sie bała ale nie tak bardzo jak Anna
-wszystko bedzie dobrze.Wyruszy nas wiecej i odbijemy Claire.We dwie sobie nieporadzmy-próbowała pocieszac kierując przyjaciółke w strone plazy
[plaza]

Anna · Wysłany: Sob 16:49, 22 Mar 2008 Temat postu:

Poszła za Alex na plażę
[plaża]

Skrzynia · Wysłany: Sob 19:32, 22 Mar 2008 Temat postu:

Mathew wszedł do dżungli. Ślady były jeszcze w miare świerze. Ruszył w tym kierunku... Po drodze znalazł jakiś twardy kij Tak na wszelki wypadek... pomyślał

Anna · Wysłany: Sob 19:44, 22 Mar 2008 Temat postu:

Doszła do miejsca zdarzeń.
-To tu.-powiedziała. Chyba zacznęł oprowadzać wycieczki do tego miejsca..

Alexa · Wysłany: Sob 19:45, 22 Mar 2008 Temat postu:

-zle mi sie kojazy te miejsce, przez dzisiejszą przygode-powiedziała,przeszedł ją dreszcz

ToRcIk · Wysłany: Sob 19:47, 22 Mar 2008 Temat postu:

- To jak idziemy po śladach? - spytała Kate

Skrzynia · Wysłany: Sob 19:49, 22 Mar 2008 Temat postu:

Usłyszał jakieś głosy MOże to ten cały Ethen? Wyskoczył z badylem w ręku i prawie trzepnął nią Alex - Sorry, myślałem, że to Ethen...

- Nieważne. Pamiętasz może z której strony wyskoczył Ethen gdy rozmawiałaś z Claire? Może są jakieś ślady... - i schylił się aby czegoś poszukac...

Alexa · Wysłany: Sob 19:50, 22 Mar 2008 Temat postu:

-super-powiedziała Alex-naprawde ci go przypominam-zazartowała -nic sie niestało

Anna · Wysłany: Sob 19:51, 22 Mar 2008 Temat postu:

-Z tamtąd wyskoczył dwa razy.-powiedziała wskazując miejsce pomiędzy drzewami.

Skrzynia · Wysłany: Sob 19:53, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Więc chomcmy w tamtym kierunku... Miejmy nadzieję, że coś znajdziemy... - i ruszył ostrożnie na przedzie kolumny... Oby nic się nie stało

- Będę zabezpieczał tyły - i poczekał aż wszyscy przejdą i ruszył na końcu...

Anna · Wysłany: Sob 19:56, 22 Mar 2008 Temat postu:

Poszła za nimi. Bała się znów spotkać Ethana.

Alexa · Wysłany: Sob 19:56, 22 Mar 2008 Temat postu:

-no to idziemy-powiedziała-ciekawe czy Charlie wruci jak cos zostawiłam mu kartke

ToRcIk · Wysłany: Sob 19:57, 22 Mar 2008 Temat postu:

Kate szła za wszytskimi mocno ściskając w dłoni pistolet.
Była zamyślona...
Straciła orientację co się dzieje wkoło...
Potknęła się i upadła w krzaki uderzając się głową w wystający kamień...
Ostatkiem przytomności zauważyła jak reszta grupy odchodzi nie zauważywszy jej nieobecnośći.
Straciła przytomność.

Skrzynia · Wysłany: Sob 20:01, 22 Mar 2008 Temat postu:

Szli już dłuższą chwilę. Jack przypomniał sobie o broni którą miała Kate - Kate masz nadal te pistolety? - NIe doczekawszy się odpowiedzi zrozumiał, że odłączyła się od grupy- Gdzie jest Kate?

Dopiero teraz zauważył, że brakuje dziewczyny. Rozejrzał się wkoło. NIkogo nie było. Panowała cisza - zobacze co się stało, wy idźcie... - i ruszył z powrotem