Domek Angel

Anna

-Wiemy to...miał załatwić ich ten cały Mathew, ale rozbitkowie go załatwili.

Skrzynia

- Cóż... To w takim razie macie już jednego mnie... Jedno pytanie Tom. Ben zamierz tutaj wracać?

Anna

-Nie mam pojęcia co planuje Ben. Wiem, że kazał mi tu przyjść z kilkoma osobami. Wiedział, że wrócisz. A i chciał wiedzieć kto ufa ludziom ze statku.

Skrzynia

- Większość.. Zdecydowana większość... Uważają, że to ich jedyna szansa ratunku. Ale kilka osób podchodzi do nich z dystansem np. mój wuj... Niektórzy sami nie wiedzą co o nich myśleć... Trudno mi jest wymieniać...

Anna

-A ty, Angel? Co o nich sądzisz?

Skrzynia

- Sama nie wiem... Ten Miles był jakiś dziwny, ale z kolei Danny.. Jemu byłabym w stanie zaufać... Ale oni mają jakieś plany co do wyspy... Czuję to...

Anna

-Wiemy. Podobno chcą zabić wszystkich ludzi na wyspie i coś z nią zrobić.

Skrzynia

- Aż tak nie wiem... Ale Desmond I Sayid polecieli na ten statek i do tej pory nie wrócili... Ben oczywiście ma kogoś na statku, prawda?

Anna

-Oczywiście. Ben chyba wszędzie kogoś ma. Ale dzięki temu jest dobrze poinformowany. Dzieje się jeszcze coś na plaży? Jeśli nie to możesz wracać na plażę. Jeśli chcesz.

Skrzynia

- Przecież i tak wszystko wiecie to co wam będę mówiła... Gdzie jeteście rozlokowani?

Anna

-Ciągle wędrujemy. Ben jeszcze nie ustalił.

Skrzynia

- Więc jakby coś się działo, to będę tutaj czekać... Masz krótkofalówkę dla mnie?

Anna

-Mam. Czyli nie wracasz na plażę?

Skrzynia

- Nie... I jeśli nie macie nic przeciwko temu to przytargam tu kilkoro z nich... Może będzie nam łatwiej... Ja w każdym razie zamierzam tutaj już zostać...

Anna

-Dobra. Niech tu przyjdą, ale niech nie wchodzą do mojego domu. Tylko nie przyprowadzaj tu tych ludzi ze statku. Nawet tago Dana. Niechcemy ich tutaj.

Skrzynia

- Nie zamierzają. Boją się wchodzić do dżungli... Jeśli stracą sygnał satelitarny są zdani tylko na siebie... Jeśli chcecie to mogę spróbować im go zabrać... Ale Jeśli wrócę sam to będzie podejrzane... Mógłby ktoś ze mną pójść? Np. Juliet. Ona będzie pod ochroną Jacka, więc jej nic nie zrobią...

Anna

-Juliet...no dobrze.-powiedział i wyszedł z pomieszceznia. Włączył krótkofalówkę i zaczął przez nią rozmawiać z Juliet. Gdy skończył wrócił do Angeliny.
-W porządku. Pójdzie z tobą Juliet. Więc przyprowadź tu tych co chcą. Tu masz krótkofalówkę. Inforumuj nas jak będzie się coś złego stało.-powiedział Tom i wręczył jej krótkofalówkę.

Skrzynia

- Jasne - wzięła krótkofalówkę - Gdzie jest Juliet? - Spytała chowając torbę pod łóżko...

Anna

-Czeka na ciebie na placu. Do zobaczenia.-powiedział i wyszedł.

Skrzynia

- Jasne - wzięła torbę i wyszła na plac przed domem...

[główny plac]