Znaleziono 7658 wyników

Uśmiechnął się i pocałował ja, możno by powiedzieć, że namiętnie. A potem spojrzał jej w oczy.

-Dla ciebie musze być taki. W końcu zasługujesz na szczęście.-uśmiechnął się i usiadł koło niej.

Nie wiem czy wiecie ale to forum ma już ponad rok. Żałuję, że ostatnimi czasy zaniedbuje to forum, ale mam swoje powody i mam nadzieję, że one już mi nie będą przeszkadzać. Więc w ciągu tego roku prak ...

-Nie taka piękna jak ty.-cmoknął ją w policzek i się uśmiechnął.

-Widzę, że się wszystkim dosyć dobrze wiedzie.-uśmiechnęła się.-Ale musimy porozmawiać o powrocie.

Więc oni juz wrócili do pokoju i ogólnie to było im super ^^. Załóżmy, że Claire siedziała w pokoju i przyszedł Charlie i dał jej czerwoną różę.
-Proszę.-powiedziała i się uśmiechnął.

Pokazała mu miejsce, żeby usiadł i sama również usiadła.
-W porządku. Chociaż mam całkiem spory pracy i do tego opiekuję się czasami siostrę.-powiedziała w skrócie.-A co u ciebie.

Juliet widziała w oknie, że Marcus nadchodzi więc wyszła na korytarz. Widząc jego uśmiechnęła się.
-Wchodź. Tu nie jest dosyć bezpiecznie.-powiedziała i otworzyła drzwi od swojego mieszkania aby wsze ...

[narr]A to był wielki wielopiętrowy blok, a podany adres miał zaprowadzić Marcusa na 15 pietro.[/narr]

Chwilę panowało milczenie w słuchawce.
-Okey więc przyjedź na...-tu podała mu adres.-Więc będę Cię oczekiwać.

-Wiem.-powiedział i się uśmiechnał. Pocałował ją.

-W Australii.-powiedziała krótko.-Jeśli to problem mogę przylecieć tam gdzie ty jesteś. Jeśli dobrze się oriemtuję to jesteś na Kubie. Zgadza się?

-Musimy porozmawiać. O powrocie na wyspę.-odezwał się głos Juliet w telefonie.

-Cieszę się, że Cię spotkałem.-powiedział tuląc ją do siebie.

-Wolę dla ciebie. Wtedy będę się lepiej starał.

-Robię to, bo Cię kocham.-powiedział i się do niej przytulił.

Spojrzał jej w oczy.
-Obiecuje. Z problemem zawsze przyjdę do mojej żony.-powiedział.

Uśmiechnłą się i przytulił ją. I ją sobie w szyję pocałował.

[color=green]-Mam taką nadzieję.-powiedział cicho i ją przytulił.[/color\

Objął ją ramieniem.
-Musimy wziąść szybko ślub, bo przecież nie wiadomo kiedy będzie trzeba na wyspę wrócić.-wyszeptał.

-To dobrze.-usmiechnął się i ją przytulił.

-I za to Cię kocham.-powiedział uśmiechnięty i ją pocałował.

-Okey...Myślałem tylko, że wam kobietom na takich sprawach zależy. Chciałem, żeby wszystko było doskonałe. Zebyś za parę lat wsponiała to wszystko z uśmiechem na tawrzy, a wspomnienie by wzbudzał ten ...

-Musisz mi coś obiecać. Pójdziesz ze mna i wybierzesz pierścionek. Nie chcę, żeby był brzydki no i chcę Ci kupić taki co Ci sie podoba.

Przytulił ją do siebie i się uśmiechał. Był szczęśliwy jak nigdy dotąd.

Zatrzymał się i posadził ją na trawie. usiadł koło niej i tym razem to on ją pocałował.