Poszukiwanie przedniej części samolotu.

Anna

Uczestnicy:
Jack(tymczasowo prowadzony przez Anne.)
Alex
Charlie.

Alexa · Wysłany: Nie 22:41, 09 Mar 2008 Temat postu:

-ale tu gesto prawie nic niewidac-powiedziała odsłaniając gałezie

Anna · Wysłany: Pon 18:47, 10 Mar 2008 Temat postu:

-Jak to w dżungli bywa.-Charlie próbował być śmieszny.

Jack szedł w milczeniu przed siebie.

Alexa · Wysłany: Pon 18:49, 10 Mar 2008 Temat postu:

-pierwszy raz ją odwiedzam, tego to sie niespodziewałąm-zazartowałą

Anna · Wysłany: Pon 18:53, 10 Mar 2008 Temat postu:

-Na pewno byłaś w jakiejś dżungli np.miejskiej.

Alexa · Wysłany: Pon 18:53, 10 Mar 2008 Temat postu:

-a w takiej byłam ,było duzo dzew ee znaczy ludzi-usmiechneła sie wiedziała jest załosna w zartowaniu

Anna · Wysłany: Pon 19:00, 10 Mar 2008 Temat postu:

-A widziałaś te wielkie góry znaczy budynki. A ty Jack byłeś w dżungli?-spytał się.

Jack odwrócił się.
-Nie.-powiedział. Chwilę się na nich patrzył i szedł dalej.
-Musimy iść trochę szybciej.

-Jak chcesz...-powiedział Charlie. Pomyślała przez chwilę o Claire.

Alexa · Wysłany: Pon 19:01, 10 Mar 2008 Temat postu:

-tak te góry są sliczne-usmiechneła sie-no to chodzmy bo bedziemy tu nocowac

Anna · Wysłany: Pon 19:06, 10 Mar 2008 Temat postu:

-Myślałem, że zdążymy na obiad i nadal mam taką nadzieję. A może jak będziemy wracać nazbieramy trochę owoców?-spytał.

Alexa · Wysłany: Pon 19:12, 10 Mar 2008 Temat postu:

-tak juz sie nieumiem doczekac tego obiadku-zasmiała sie -Dobry pomysł owoce ino zebysmy jakis niejadalnych niepozbierali

Anna · Wysłany: Wto 15:26, 11 Mar 2008 Temat postu:

-Na takiej pięknej wyspie na pewno nie ma zatrutych owoców.-miał dobry humor.

Alexa · Wysłany: Wto 15:28, 11 Mar 2008 Temat postu:

- no tak ,wszystko co zjemy bedzie pyszne,własnie wiesz jak nas dzis niuratują to na owocach długo niepociogniemy-popaczałą sie ja Jacka który szed w ciszy

Anna · Wysłany: Wto 15:38, 11 Mar 2008 Temat postu:

-Zostało jeszcze trochę jedzenia z samolotu.-powiedział Jack.

-To dobrze, ale jeszcze są...-zastanowił się.-...ryby. No właśnie ryby!

Alexa · Wysłany: Wto 15:40, 11 Mar 2008 Temat postu:

-umisz łowic ryby??-spytała

Anna · Wysłany: Wto 15:42, 11 Mar 2008 Temat postu:

-No tak trochę, ale na pewno ktoś potrafi.

Alexa · Wysłany: Wto 15:44, 11 Mar 2008 Temat postu:

-no napewno -powiedziała-Jack wiesz gdzie isc

Anna · Wysłany: Wto 15:49, 11 Mar 2008 Temat postu:

-Mniej więcej. Powinniśmy niedługo dojść.-zaczął iść coraz szybciej.

Alexa · Wysłany: Wto 15:53, 11 Mar 2008 Temat postu:

Alex próbowała dotrzymac mu kroku - no to wiesz Charli ze jak nas stąt nieuratują to twoja dieta dojdzie do samych ryb owoców no chyba ze cos w tej dzungli zyje

Anna · Wysłany: Wto 17:04, 11 Mar 2008 Temat postu:

-Jakoś przeżyjemy. Na pewno są tu jakieś owady.-zażartował.

Alexa · Wysłany: Wto 17:05, 11 Mar 2008 Temat postu:

-tak i są napewno smaczne-zasmiałą sie

Anna · Wysłany: Wto 20:58, 11 Mar 2008 Temat postu:

-Na pewni. Czytałem gdzieś, że są nawet książki kucharskie jak przyrządzić takie owady.-zaśmiał się.

Alexa · Wysłany: Wto 21:00, 11 Mar 2008 Temat postu:

- o widze obeznany -usmiechneła sie0no przyda nam sie taka widza -pusciłą oczko do Charliego

Anna · Wysłany: Wto 21:19, 11 Mar 2008 Temat postu:

Jack zatrzymał ich ręką i wskazał przed siebie. Przed nimi stała przednia część samolotu.
-Wchodzimy.-powiedział i zaczął się wspinać przy pomocy foteli.

-Panie przodem.-powiedział przepuszczając Alex.

Alexa · Wysłany: Wto 21:21, 11 Mar 2008 Temat postu:

Alex sie usmiechła i przeszłą przed Charlim-ale zmasakrowany-powiedziala widząc srodek samolotu

Anna · Wysłany: Śro 16:43, 12 Mar 2008 Temat postu:

Szedł na końcu. Patrzył na tych wszystkich ludzi. Biedacy. Mieliśmy wielkie szczęście.